fbpx

15/02/2020 – Dzień szósty.

Wspomnieniageja.com Luty, codziennik tydzień pierwszy.

Dzisiaj położyłem się względnie wcześnie lub późno – w zależności od tego, jak by rozpatrywać porę dnia – było około ósmej, kiedy się kładłem, więc dla mnie było już późno, lecz dla kogoś innego, jest to wcześnie, lub po prostu rano. ?

Dzień zacząłem od projektów. Lubię to robić i dlatego to robię, nie muszę się przymuszać do tego, nie czuję presji z powodu tworzenia tego wszystkiego. Jestem z siebie dumny, że mogę, potrafię i działam z tym wszystkim. ?

Nagrałem podcast – w sensie, wedle mnie, to ja bym bardziej nazwał to brudnopisem lektorskim.. coś tam jest powiedziane, coś się udało.. lecz w moim mniemaniu nie wyszło mi to tak, jak bym sobie życzył, czy też oczekiwał. Ba❗ Uważam, że jeśliby nie to, że przemyślałem to, jak dokonać całego nagrania, to w ogóle wyszłaby kupa ?. Jeden z moich przystojnych znajomych, z którym już jakiś czas pisuję, wyrażając swoją opinię, napisał jasno, że jest ok, lecz oczekiwałby w przyszłości swobodnej mojej wypowiedzi, a nie czytanego tekstu i że na nagraniu robię zbyt długie pauzy. Istotnie, Przemo ma rację. Pauzy są, ponieważ ostrożnie podszedłem do robienia cięć. Za każdą moją pomyłką, powtarzałem zdanie, czy jakąś część tak, żeby mieć możliwość to jakoś potem skleić. Nagranie oryginalne miało niespełna siedem minut, a finalnie pozostało niecałe 3 gotowego dźwięku.. Miałem co wycinać. ?

Oczywiście, żeby Jutub mi tego nie usunął, to musiałem wykombinować jak to zrobić, żeby algorytm widział ruch na ekranie, których to nie ma, bo jest tam jedynie statyczne zdjęcie, które jest też okładką do wpisu, który czytam. – chciałem jakoś nawiązać to tego wpisu. Dostałem też ciekawy protip od mojego imiennika, z którym rozmawiałem przez telefon, że mógłbym dodać wtopione napisy.. – efekt byłby fajny, lecz mój nieodpłatny program, nie pozwala na takie rzeczy, aby było to eleganckie. Musiałbym dodać wiele plansz, których nie mógłbym animować z całymi zdaniami, żeby się wszystko zmieściło, a to nie byłoby takie, jakim chciałem. Może, jak będzie mnie stać na program, który będzie miał odpowiedni moduł, żeby animować napisy jak w karaoke, to podejmę temat ponownie. Na razie nie mam takiej technicznej możliwości, aby to dobrze spiąć w jakąś całość. Może dodam napisy już w samym Jutubie, czy też Fejsie, jeśli będzie taka możliwość, żeby to ładnie się komponowało – nie wiem, nie robiłem tego jeszcze. ?

Naturalnie, chcę robić takie rzeczy i podnosić swoje umiejętności, lecz na ten moment nie chcę sobie dodatkowo „dokładać” pracy związanej z obsługą Jutuba, czy pozostałych social media – wolę ten czas poświęcić innym projektom i/lub Wam na rozmowę, czy mniejszą, bądź większą pomoc, co bardziej będzie mnie satysfakcjonowało.

Po moim komentarzu na kurwidołku fellow.pl jeden z chłopaków odezwał się do mnie i po wymianie kilku wiadomości napisał mi podziękowanie za rozjaśnienie pewnej kwestii. Napisałem mu, że jak uzupełni profil, to będzie się do czego odnieść – bo zazwyczaj staram się pisząc komentarz odnieść się do zawartości profilu: status, zdjęcie, opisy, preferencje, rubryka kogo szukam.. Ten chłopak miał tylko info, że uzupełni potem. Wyjaśnił mi prywatnie, że po prostu sam do końca nie wie, ale raczej jest biseksualny, raczej pasywny – bo taką informację przeczytał w necie – i szuka odpowiedzi.. więc napisałem, że z rolą w seksie bywa bardzo często tak, że chłopacy, bardzo często są pasywni i wielu pasywów przez złe podejście do tematu przez aktywów nie czerpią przyjemności z seksu, a boją się jakiegokolwiek zbliżenia penisa w kierunku ich odbytu. Niestety, dupa, to nie śmietnik ?, nie ładuje się tam ostro, bez przygotowania i zastanowienia jak leci – trzeba odpowiednio przygotować się fizycznie i mentalnie do seksu. Rozbawiło go to, ale oznajmił mi, że pomogłem mu w czymś, co mnie bardzo pocieszyło, bo dla mnie to drobiazg, a jeśli on faktycznie rozpoczyna swoją przygodę w świecie testów i eksperymentów różnorakich z mężczyznami czy też chłopakami, to raczej przyda mu się taka wiedza. ?

Byłem też przez wspomnianego przeze mnie wyżej Dawida, zapytany o to, jaki czas poświęcam na napisanie takiego „zwykłego” felietonu.. Prawdę mówiąc nie wiem, nigdy tego nie mierzyłem.. Po prostu siadam przy zalogowanym okienku do mojego bloga i piszę. Z tymi felietonami, jak codziennik, jest mi łatwiej, bo to nie jest na zadany temat, nie muszę się ściśle trzymać czegoś, a mogę dowolnie opisywać to, co działo się tego dnia. Ja to mogę śmiało porównać do kolorowania rysunków i starania się o to, by nie wyjechać poza linię. Owszem, jest to możliwe, lecz trzeba więcej skupienia i precyzji oraz doświadczenia. Ja co prawda potrafię pisać. Słowo pisane jest moją tajną bronią. ? Lecz jeśli muszę się konkretnie trzymać jakiegoś tematu, to nie idzie mi to tak płynnie, jak w owym kolorowaniu.

Produkcja pełnego materiału, w co wchodzi stworzenie grafiki, napisanie tekstu, dobranie #hasztagów, linka, nazwy, publikacja postów w social media i ogólne zespolenie tego wszystkiego, to może być praca na nawet kilka godzin. Ten post piszę już od początku przez czterdzieści minut, pisząc jedynie sam tekst, bez poprawiania, bo wiem, co chcę napisać, nie rozmawiam z nikim, a już mi „uciekło” 2/3 godziny czasu. Ja tego nie czuję, ale czas jest nieubłagany – płynie cały czas swoim tempem.

Nie działam, jak redaktorzy czy wydawcy wielkich, pożal się Boże pism kolorowych, tych drukowanych, jak i zarówno będących on-line, gdzie zamieszczają jakiś wpis, który zawiera się w dosłownie kilku zdaniach, gdzie „leją wodę”, bo z tego, co zazwyczaj piszą, nic nie wynika, człowiek tylko traci czas na próbowanie zorientowania się o co kaman.. – takie produkcje mogą sięgać nawet kwadransa maksymalnie, ze wszystkim. ?

Dość o tworzeniu felietonów.

Byłem też zapytany przez Dawida o to, jak długi był proces stworzenia mojego „podcastu”, który opublikowałem na Jutubie, bo czas nagrania – około 7 minut – jak i czas finalny – mniej niż 3 minuty – jest znany. Natomiast dokonanie cięć, złożenie tego w taką całość i wyrenderowanie jako plik wideo, to koszt czasu, prawie dwóch godzin. Istotnie. To jest spowodowane brakiem odpowiedniego oprogramowania i fizycznej technologii. Cieszę się, że program miał możliwość usunięcia szumu pomiędzy fragmentami, gdzie mówię. Na pewno brak szczególnego doświadczenia też dał się we znaki dokładając jakąś porcję pracy nad tym. Przekonam się, jedynie, kiedy będę robił tego więcej i potem przesiądę się na bardziej profesjonalny sprzęt i program. Na razie dałem Wam swego rodzaju próbkę mojego głosu i dajcie znać proszę, czy chcecie więcej, czy cichlibyście słuchać mojego „luźnego” pitolenia bez czytania z kartki – tak, wydrukowałem sobie posta, żeby móc wyłączyć komputer, żeby mi nie szumiał wentylatorami, żeby ścieżka dźwiękowa była jeszcze czystsza. ?

Następne kwestie..

Był u mnie kochanek w odwiedzinach, przywiózł moje ulubione, Bierdonkowe ciasto, bo wie niedobrzyzna, ze słodkiego nie potrafię odmówić..❗? No, co ja poradzę, że uwielbiam słodkości❓? Wypiłem kawę ☕, on nie chciał, żeby mógł spać w nocy, bo rano do pracy.. – ja mam wolne z racji zwolnienia chorobowego. Zamieniliśmy kilka słów, był u mnie z dwie godziny. Poruszyliśmy kilka tematów, a szczególnie to, co napisałem wczoraj, bo dalej twierdzi, że to nie jest tak, że to jest miłość.. ?? – niestety, uczucia, to nie popęd seksualny i wymuszanie jebania, bo jak nie, to się dorosły facet w wieku 30+ zachowuje jak mały, nieznośny bachor w sklepie❗ Brakuje mu jeszcze tylko rzucania się na podłogę, jak nie dostanie na czas bolca i byłby komplet❗?

Mój były facet też się zbulwersował po przeczytaniu wpisu, co wyraził we wiadomości prywatnej. Również twierdzi, że chce dla mnie jak najlepiej.. dlatego za każdym razem, kiedy miał okazję naprawić swoje błędy, to traktował mnie, jak przedmiot, gdzie również priorytetem było jebanie❗? No, niestety, tak to nie działa, że można chcieć bolca, wymuszać go i tak to wszystko funkcjonuje.

Gdybym był seksownym chłopakiem, to nie dziwiłoby mnie to, że tak to wygląda. Wszystkie te sytuacje „zwaliłbym” na to, że jestem po prostu HOT i tak już działam na chłopaków, tyle. Niestety tak nie jest, więc nie rozumiem, tej ich niemocy powstrzymania chcicy dupy i słuchania tego, czego JA CHCĘ, bo związek, to nie tylko jego DAJ MI BOLCA, lecz również POROZUMIENIE, jakieś USTALENIA, których powinno się trzymać, gdzie ani w jednym, ani w drugim przypadku, sytuacje nie miały i nie mają miejsca – oczywiście nie biorę pod uwagę standardowego już czasu „tydzień po” (czyli kilka dni tak naprawdę), bo w te kilka dni, to zawsze „jakoś” się chłopaki potrafią ogarnąć lecz im dłużej, tym ciężej.. a potem, to ja jestem tym złym..❗?

Koniec tematu ex.

Odezwałem się do dawnego kolegi z kurwidołka, ponieważ jakoś dawno nie mieliśmy okazji zamienić zdania, a zazwyczaj mieliśmy kilka chwil dla siebie, a naprawdę świetnie mi się z nim prowadziło rozmowy. To były wręcz wymiany myśli. Wiadomości sięgające kilku tysięcy literek, pełne szczegółów, detali, bez wymyślonych barier i krępowania się. To z nim właśnie świntuszyłem najczęściej. Razem się obrzucaliśmy obelgami różnego typu, wyłącznie w formie bardzo wyszukanych określeń i po prostu brakowało mi tego trochę.

Przez prawie miesiąc, chłopak dostał posadę w redakcji, tak, jak ciężko na to pracował, oczywiście dodatkowo ciężko walczy o swoje studia. Inteligentny, pracowity chłopak. Dodatkowo, bardzo spodobał się jemu mój blog. W sensie treści, zawartości, przedstawionych przemyśleń.. jak się odezwałem, to oczywiście przypomniał sobie o mnie i zaczął wciągać moje felietony. Lubi czytać i pisać.

Potem około 23 wrócił współlokator Tomek, który jedynie przemknął w korytarzu. Ja byłem w kuchni, myłem swoje naczynia, które nazbierałem przez wcześniejszy i obecny dzień. Powiedział „cześć”, ja odwróciłem się, odpowiedziałem również, „cześć”. Po kilku minutach, kiedy skończyłem, myć naczynia i wróciłem do swojego pokoju, on zaczął urzędować, ale już się nie widzieliśmy. Ja już zostałem w swoim pokoju. Kiedy skończył po godzinie, kiedy upłynęła kolejna lub nawet więcej, poszedłem z moim psem ?‍?

Zatem, to już koniec pisania i na ten moment zajęło mi to 2h 3m 38s przy czym napisałem tysiąc sześćset dwadzieścia dziewięć słów w siedemnastu akapitach, całą treść zawierając treść w dwudziestu dwóch blokach z trzema nagłówkami. Do tego jeszcze #hasztagi i przygotowanie treści zajawki, i do social media i gotowe. Jest godzina 8:30 i za kilka chwil pójdę spać. ?

SAY NO TO HATE

Co Ty o tym sądzisz❓? Twoja opinia: